sobota, 19 stycznia 2013

sen motyla - odsłona pierwsza

We śnie jestem przeciętnym obywatelem zwyczajnego 40stomilionowego państwa. Nie jestem do końca przeciętny, choruję na rzadką chorobę umysłu, która czyni mnie na chwilę wielkim, po czym zrzuca w otchłań wieloletniego poczucia winy. We śnie wyszedłem niedawno z tego poczucia i zaczynam żyć, uprawiać sport, dbać o linię, poznawać nowych ludzi, mieć nowe zajawki, być zdrowym. Akurat dzisiaj spotykam się ze znajomą, nazwijmy ją K. spotykamy się w Cafe Amatorska, rozmawiamy i nagle gaśnie światło, rozmowy cichną, pojawiają się ogniki świateł, "ciekawie się śni" myślę, "tyle razy tu byłem i nigdy nie zabrakło światła". Na pewno zadziałała podświadomość motyla, podświadomość wystawia nas na próbę, jaka będzie nasza reakcja? jak sobie poradzimy z nowym problemem? Ten sen trwa jeszcze, prowadzę w nim bloga w którym opisuję sny, właśnie w nim piszę. Za chwilę skończę pisać i zacznę uczyć się włoskiego, włoski to język odległego kraju do którego chcę jeszcze w swoim czasie pojechać, jest tam miasto położone na wodzie, chciałbym do niego wrócić porozumiewając się językiem Petrarki, Petrarka to poeta co wyjątkowo pięknie pisze o miłości...

6 komentarzy:

  1. Miło mi że Ci się podoba, myślę że fajnie jest czasem coś zmienić, nawet jeżeli to tylko zmiana kolorów na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne ;) Też nie wiem już, czym sen, a czym rzeczywistość. Kiedyś rozpoznawałam to po tym, że śniąc, jestem odważniejsza. Ale teraz jestem odważniejsza na jawie. Chyba. Chyba, że to tylko piękny, cudowny sen. Jeśli tak- niech trwa. ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. :) dzięki za odwiedziny i za miły wpis

    OdpowiedzUsuń
  4. W Wenecji jest jeszcze wiele innych ciekawych budowli. Zastanawia mnie dlaczego na ilustrację snu wybrałeś akurat Most Westchnień. Most przez który skazańcy byli prowadzeni z Pałacu Dożów do więzienia i po raz ostatni spoglądali na "wolny świat". Przyśnił Ci się akurat on? Też chętnie bym wrócił do Wenecji i najchętniej zwiedziłbym ją ponownie, ale tak jak chcę, a nie tak jak narzuca program wycieczki. Przypuszczam, że wiele urokliwych miejsc nie jest odwiedzanych przez turystów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fascynacja Wenecją jest oczywista gdy się tam było chociaż raz, a nawet jak się nie było. Ja zwiedzałem ją kompletnie na wariata, przeciwnie chciałbym zrobić to z przewodnikiem i wycieczką, może ew. wymknąłbym się im czasem. Nie wiedziałem że Most Westchnień ma taką historię, wybrałem go bo najlepiej mi się komponował :) Wenecja śniła mi się na jawie, czyli we śnie motyla który śni że jest mną :) Taki mały wybieg stylistyczny, o który pokusiłem się w tym blogu.

      Usuń