środa, 17 października 2012
Łysy ma mnie w garści
Rzecz ma miejsce obok parkingu w Trąbkach. Parkuje tu luksusowy niebieskawy samochód, wychodzi z niego łysy, umięśniony facet i idzie do kibla. Jestem chłopakiem może dziesięcioletnim, zauważam że gościu nie zamknął drzwi od strony pasażera i nie zakręcił szyby. Postanawiam mu pomóc i otwieram drzwi i i zasuwam szybę i zamykam drzwi, ale zapomniałem zatrzasnąć, otwieram drzwi, okno automatycznie się otwiera, zamykam okno, zamykam drzwi, znowu zapomniałem zatrzasnąć, otwieram drzwi i nagle jakaś siła podrywa mnie z ziemi i rzuca na samochód, "ale proszę pana ja tylko..." na nic moje tłumaczenia, budzę się...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz